Łosoś to jedna najpopularniejszych ryb na półkach sklepowych i jest chętnie spożywana. Najczęściej możemy zakupić łososia hodowlanego, a zdecydowanie rzadziej – dzikiego. Z reguły łosoś hodowlany to łosoś atlantycki (norweski). Natomiast łosoś określany jako dziki jest jednym gatunków łososia pacyficznego. Jest to gatunek zagrożony wyginięciem.

Dni chwały łososia

Kilka milionów lat temu łososie żyjące w Pacyfiku nie tylko były liczniejsze, ale też zdecydowanie większe. Największe osobniki osiągają dziś zaledwie 1,5 metra, podczas gdy te prehistoryczne do około 2,7 metra.

Z najnowszych analiz naukowców z USA i Kanady wynika, że dawne łososie nie tylko były gigantyczne, ale też doskonale „uzbrojone”. Swoje wnioski opublikowali na łamach „PLOS One”.

Badacze przyjrzeli się wymarłemu, gigantycznemu gatunkowi Oncorhynchus rastrosus, który żył w północnoamerykańskim północno-zachodnim Pacyfiku kilka milionów lat temu. Ryba ta została po raz pierwszy opisana w latach siedemdziesiątych XX wieku. Jest to największy członek rodziny Salmonidae, jaki kiedykolwiek odkryto

Łosoś kolczastozęby oznaczony literią A w porównaniu do wędkarza i współcześnie występującego krewnego / Rys. Ray Troll, CC-BY 4.0 (https://creativecommons.org/licenses/by/4.0/)

Zagadka rybich zębów

Naukowcy od początku zwrócili uwagę na duże przednie zęby Oncorhynchus rastrosus. Uważano, że były skierowane do tyłu. Ale był to tylko domysł, ponieważ skamieniałości zębów zostały znalezione oddzielnie od reszty czaszki. Doprowadziło to do nadania temu gatunkowi potocznej nazwy „łosoś szablastozębny”

Tymczasem taki wizerunek ryby okazał się fałszywy. Dzięki nowym skanom tomografii komputerowej (CT) i analizie różnych skamieniałości Oncorhynchus rastrosus zebranych na przestrzeni lat, naukowcy doszli do innej konkluzji. Dwa „kły” wystawały na boki z pyska ryby, podobnie jak to jest w przypadku… guźca z rodziny świniowatych. Dlatego naukowcy uważają, że należy przemianować ten gatunek z „łososia szablastozębnego” na „łososia z kolcami”. 

– Podkreślmy również, że zarówno samice, jak i samce posiadały ogromne, przypominające kły zęby. Dlatego przedstawiciele obu płci byli równie przerażający – komentuje jeden z autorów artykułu, prof. Brian Sidlauskas z Oregon State University.

Po co rybie „kły”?

Ryb nie kojarzymy raczej z kłami. W przypadku prehistorycznego łososia było jednak inaczej. Paleontolodzy uważają, że zęby Oncorhynchus rastrosus mogły być używane do obrony i walki z innymi łososiami kolczastozębnymi lub nawet jako narzędzia do kopania gniazd, gdzie składały swoje jaja. Możliwe jest też, że ryby używały ich jednocześnie do wielu czynności.

– Od dziesięcioleci wiemy, że te wymarłe łososie ze środkowego Oregonu były największymi, jakie kiedykolwiek żyły. Odkrycia takie jak nasze pokazują, że prawdopodobnie nie były to łagodne olbrzymy – zauważa prof. Kerin Claeson z Philadelphia College of Osteopathic Medicine, która jest główną autorką publikacji.

Jest jednak jedno zastrzeżenie. Zębiska te nie służyły do łapania zdobyczy (celem jej konsumpcji), bo wielkie łososie należały zapewne do grupy filtratorów. To oznacza, że żywić się miały głównie planktonem, czyli maleńkimi organizmami roślinnymi i zwierzęcymi unoszącymi się w oceanach.

– Jestem zachwycony, że udało nam się nadać nową twarz gigantycznemu łososiowi kolczastozębnemu, przynosząc światu wiedzę z pola w Oregonie (stamtąd pochodzi część nowo analizowanych szczątków – przyp. red.) – konkluduje prof. Edward Davis, z University of Oregon i dyrektor Condon Collection w Muzeum Historii Naturalnej i Kulturowej na Uniwersytecie w Oregonie. 

Źródła: PLOS One, Otwarte Klatki.